Obudziły mnie promienie słońca wpadające do mojego pokoju przez nieduże okno. Uśmiechnęłam się szeroko i przeciągnęłam.
- Kolejny piękny dzień, w pięknym mieście. - powiedziałam do siebie, wyszłam z cieplutkiej pościeli i podeszłam do szafy z codzienną myślą "co ja na siebie włożę?". Po kilku minutach postawiłam na wygodę. Wyciągnęłam z szafy biały top, jasne rurki, jeansową kamizelkę. Podążyłam do łazienki, położyłam ubrania na szafce. Ściągnęłam piżamę i weszłam do kabiny, zasunęłam drzwi i odkręciłam kurtek. Ciepłe strumienie wody zaczęły spływać po moich włosach i ciele. Umyłam ciało moim żelem o zapachu szejka truskawkowego i włosy szamponem który pachnie waniliom. Moja dwa ulubione zapachy. Gdy tylko wyszłam z kabiny wytarłam ciało i włosy. Owinęłam się miękkim ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Chwyciłam za suszarkę do włosów, wsadziłam wtyczkę do prądu. Uruchomiłam urządzenie i zaczęłam suszyć włosy. Gdy moje włosy były już idealnie suche, ubrałam się w wcześniej wybrany strój. Spięłam moje długie włosy w kitkę. Wzięłam kosmetyczkę i zaczęłam robić delikatny makijaż, gdy skończyłam rozpuściłam włosy które otuliły moją twarz. Spojrzałam w lustro i się uśmiechnęłam.
- Ślicznotka. - puściłam oczko do siebie i się zaśmiałam. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół w podskokach.
- Hejcia. - uśmiechnęłam się szeroko do cioci i ucałowałam ją w policzek.
- Widzę że dziś jesteś w szampańskim nastroju. - uśmiechnęła się szeroko.
- Nooo tak! HAHA, chyba czas zwiedzić kluby w Londynie. - zaśmiałam się i usiadłam .
- No no, z kim masz zamiar iść? - spojrzała na mnie.
- Może z Harry. - przygryzłam delikatnie dolną wagę.
- Kto to Harry? - ciocia poruszyła zabawnie brwiami.
- Kolega Zayna i kuzyn mojej przyjaciółki - uśmiechnęłam się - jest meeega słodki - dodałam po chwili.
- Wyczuwam podryw. - ciocia się zaśmiała.
- No może, jeśli zdobędę jego numer. - westchnęła.
- Podejdź do Zayna pewnie ci da. - mówiła gotując coś.
- Właśnie, Zayn! - pisnęłam. Pobiegłam do drzwi i ubrałam białe trampki. Wyszłam szybko z domu i poszłam do Zayna, zapukałam mocno w drzwi i zadzwoniłam kilka razy dzwonkiem.
- Pali sie? - powiedział chłopak otwierając drzwi.
- Hejcia. - uśmiechnęłam się słodko.
- No hej, wejdziesz?
- Nie, ja tylko na chwilkę, przepraszam że cię nachodzę. Chciałam tylko zapytać czy nie mógłbyś dać mi numer Harrego? - uśmiechnęłam się słodko.
- Numer Harrego powiadasz. - poruszył brwiami.
- No tak, jeju. - przewróciłam oczami.
- Już ci daje - zaśmiał się cicho i zniknął na chwilkę, po chwili wrócił.
- Proszę bardzo - podał mi kartkę - chyba się polubiliście - dodał po chwili.
- No może - uśmiechnęłam się zadziornie. - dziękuje papa - pomachałam mu i poszłam.
- Pa Maleńka - usłyszałam jeszcze głos za sobą. Weszłam do domu i wbiegłam do swojego pokoju, złapał telefon i zobaczyłam wiadomość od nieznanego mi numeru. Otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać "Cześć, tu Harry, mam twój numer od Jennifer. Może gdzieś wyskoczymy?". Skończyłam czytać i zaśmiałam się w duchu. Pięknie ja się pocę by dostać jego numer, a on sobie napisał do Jenni. Ale cóż skoro napisał to grzech by był z tego nie skorzystać. Nacisnęłam przycisk "odpowiedz" i zaczęłam pisać "Hm... Właśnie myślałam jakby tu się do ciebie odezwać. Mam ochotę na dobrą bibe a ty?". Wzięłam telefon i zbiegłam na dół po drewnianych schodach. Usiadłam zacieszona w kuchni i zaczęłam jeść śniadanie. Zrobiłam artystyczne kanapki. Były takie piękne że aż szkoda ich zjeść. Gdy już zaczęłam jeść moje piękne kanapki rozległ się w pomieszczeniu dźwięk sms'a dochodzący z mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz, kliknęłam "otwórz" i zaczęłam czytać "Omm, czytasz mi w myślach? Będę Po Ciebie o 18. Do później". Z radości aż pisnęłam.- Wszystko w porządku? - ciocia spojrzała na mnie troszeczkę przerażona.
- Tak, tak. Po prostu umówiłam się z Harrym. MATKO CO JA UBIORĘ? - krzyknęłam na koniec i pobiegłam do swojego pokoju. Zaczęłam grzebać w szafie, gdy już moja stylizacja prawie była skompletowana usłyszałam dźwięk telefonu, spojrzałam na niego i zobaczyłam napis "Harry". Ciekawe co on chce...
<3
OdpowiedzUsuńhttp://bestrongdontgiveup.blogspot.com/